Weekend

Weekend

  • I like weekends like this one. There is no such thing like rush! Waking up late, breakfast in Marlay Park, running on one of my favorite routes. Couldn’t be better.

    Life made me a little worried but it’s one of the things that life makes, I guess.

    Today’s pictures were taken during running - by phone, of course.

    Have you seen that the daffodils bloom in Marlay Park? It’s the best weather during the winter time I’ve ever had.

    Have a good night,

    A.

  • To chyba pierwszy weekend od początku listopada, kiedy nikogo nie spotykam, nigdzie nie jadę, nic nie organizuję, nie robię nic. Późna pobudka, śniadanie marketowe w parku, kawa w kawiarni, gdzie do kawy dokoptują wasze ulubione praliny kokosowe;) (ewentualnie inne, ale te kokosowe są jednak wyśmienite), nieśpieszny wyjazd na bieganie i film. Oprócz tego myślę. Myślę za pół świata. Zaczęłam późno, więc muszę myśleć intensywnie. Kto, kiedyś mógł mnie ostrzec, że jak zacznę to prędko nie skończę.

    Na razie nic więcej nie mogę, więc jeszcze pomyślę.

    Zdjęcia poniżej zrobione (telefonem, oczywiście) na jednej z lepszych tras biegowych. Cudna jest pogoda tej zimy. Najlepsza jaką mogłam sobie wyobrazić. Oby tak zostało.

    W Marlay Parku żonkile kwitno…

    Dobrej nocy,

    A.

blog comments powered by Disqus