Happy day when I’m too weak to leave the apartment. Apparently it’s a sign to write here something. My great, success story still goes on;).

Since my last post I ran half-marathon, met few great people and took few pictures. I ran - on my own, short and not very straight legs -  276km in September. It’s about 20-30km less than I expected. Żołądkowa Gorzka came to Dublin. Don’t drink it with polish people, they have to talk about politics. It’s like disease. Drink it very frozen with orange.

I’m going to Poland soon. I hope Autumn will be very sunny, full of colour and not very rainy.

Now, I have meeting with my lovely friend Harry Hole,

Take care,

A.

p.s.

I made decision not to look very often on facebook. Don’t leave a message for me there, please. My e-mail and my skype (joannaodaniolow) are working very well;).

Oto i dzień szczęśliwy, kiedy zasłabłam i mam czas żeby zostawić tutaj kilka zdań. Od ostatniego razu kiedy pisałam udało mi się przebiec pół maraton. Wrzesień zamknęłam rezultatem 276km - przebiegniętych na własnych, krótkich, krzywych nogach - czyli o około 20-30km mniej niż się spodziewałam. Spędzam czas z ludźmi, którzy nie mają mnie dosyć - jeszcze:).  warzo-książka zrobiła się na tyle nudna, że podjęłam decyzję o zawieszeniu własnej obecności w tym miejscu - może tutaj będzie mnie więcej. Żołądkowa gorzka dotarła do Dublina. Jesteście szczęśliwi? Znam takich co są;). (Nie pijcie jej z Polakami - ciągle rozmawiają  o polityce. Czy tylko mnie udało się z tego wyleczyć?)

Kupiłam bilety do Polski, spodziewam się najpiękniejszej złotej jesieni w historii Polski.

Kto mi zrobi sweter na drutach? Straciłam nadzieję, że kiedykolwiek będę potrafiła zrobić go samodzielnie. Pragnęłabym sweter bez reniferów na zderzakach.

Jeden z największych wielbicieli Blackbush’a opuścił Irlandię. Oby Ci się wiodło jak najlepiej w kraju nienormalnych kierowców, takich samych polityków i dobrego, świeżego jedzenia:).

A teraz wybaczcie Harry Hole zaprasza mnie na spotkanie,

Wszystkiego Dobrego,

A.