Phoenix Park - part 2

Phoenix Park - odsłona 2

  • In the Phoenix Park, there were lof of people - near the main of road (especially around the ZOO), but on the opposite side of the park - quiet and peaceful.

    Only herd of fallow deers, that walked on the lawns disruptet quiet and stillnes. I wanted to make friendship with them so I had to give them our breakfast. We took some pictures, did jogging for about an hour and came back home - because too much time on the sun can be bad for us. During the weekend we watched rugby. My impression: football is for girls;).

    The deer herd showed in Phoenix Park in the 1660.

    After the Second World War - herd that previously counted 1200 deers was now 38. The rest was shot.

    Every fallow deer is counted, descibed and marked after their birth. The oldest male died in summer 2004, he was 14 years old. I think it’s pretty good age for a deer. By 2005 the herd had grown to some 800 deers, but then decision was made that there is room for only 450. The rest was killed.

    Apparently, some time ago drivers demand deers to be moved to some other place so that they wouldn’t have to worry about hitting an animal when driving through Phoenix Park. Fortunately, these plans were dropped and animals can still wander on park’s lawns.

    The herd which we met, was very young.

    I took the information on this page: Phoenix Park Deer

  • W Phoenix Parku przy głównej drodze sporo ludzi (szczególnie w okolicach ZOO), ale po drugiej stronie parku - spokojnie i przyjemnie. Ciszę  i bezruch zakłócały pałętające się daniele, którym oddałam nasze śniadanie. Zrobiliśmy parę zdjęć, potruchtaliśmy godzinę i pojechaliśmy ukryć się do domu, żeby nam się w głowach nie poprzestawiało od nadmiaru słońca.

    W czasie weekendu oglądaliśmy mecze rugby. Nie mogę powiedzieć nic ponadto, że piłka nożna jest dla panienek;).

    Daniele w PP pojawiły się w 1660roku - sprowadzone do parku przez księcia Oromnde’a. W celach jak sądzę oczywistych: wypełnienie dnia szlachty przez pogoń za zwierzyną i jej mordowaniem. Po II WS ze stada liczącego 1200 osobników, zostało 38. Reszta została odstrzelona.

    Wszystkie daniele są liczone, opisywane i kolczykowane zaraz po urodzeniu. Najstarszy osobnik zmarł w 2004 roku po tym jak przeżył 14lat. To chyba całkiem dobry wiek dla daniela(?). W roku 2005 doliczono się 800 danieli, ale stwierdzono, że miejsca w parku wystarczy dla 450. Pozostałe odstrzelono.

    Podobno jeszcze w poprzednim stuleciu, kierowcy domagali się zamknięcia danieli w odosobnionym, ogrodzonym miejscu, aby mogli spokojnie przejeżdżać przez park z jednej na drugą stronę miasta - bez ryzyka potrącenia jakiegoś. Na razie - na szczęście - plan uwięzienia zwierząt nie wypalił i mogą spokojnie spacerować po phoenix’owych trawnikach.

    Stado z którym się zapoznaliśmy było bardzo młode.

    Informacje ściągnęłam z tej strony: Phoenix Park Deer

Daniele K&D

blog comments powered by Disqus