The Scandinavian Crimes Fiction

Kryminały skandynawskie

  • For me, 2010 - was the year which I can call - ‘The discovery of crime - by Scandinavians’. Once, I tried to read American crime - boring.

    From time to time I saw Millenium series’s advertisements and write-ups. This way I met Lisbeth Salander. I found on the internet more information about scandinavian’s crime. It turned out there is a lof of Swedish, Norwegian and Danish crimes.

    I read C.Lackberg - I’m not sure whether she writes crime or love stories. Usually book ending is not suprising, plot is running slowly, leisurely. For crime fiction this is little too lazy. Absolutely this isn’t the best Swedish crime series (as well as Millenium’s series by Larsson in my opinion) but I like read Lackberg’s books.

    I read every Liza Marklund’s book which came out in the polish translations. Her books were published in a chaotic sequence.  After reading ‘The Bomber’ I started reading ‘Studio 69’ and - bam! - it turned out  that the plot of book takes place eight years before the action of ‘The Bomber’. Because of same characters and a shift in time in ‘Studio 69’  - the large part of the book foreseeable and less interesting. Nevertheless, Marklund writes in enjoyable, interesting way and a main character is -finally! - a woman.

    Then - I found M.Kallentoft and L.Persson. In regards to Kallentoft - this is easy reading. There is a crime or maybe more crimes, there is a criminal who must be catched. And so it is. I read his book fast and easy.  If he was the only Scandinavian author I’ve read - I wouldn’t think like that - fortunately - there is Persson …

    Up to now I read ‘Between Summer’s Longing and Winter’s Cold’ only. It’s a crime or maybe more like political thriller, in which the Persson shows own version of events,  that ended up in assasination of swedish’s prime minister Olof Palme. Several exciting plots, interesting characters (especially bad or not quite as nice characters), pressure, greed and irresponsibility. When comparing to others - Persson is like first-class- others - economic.

    In the begining of this year K. bought me in Poland ‘Snowman’ by Jo Nesbo. This was something new - not swedish but norwegian writer. Snowman is continuation of series  about Harry Hole’s life. Yesterday I got four prequels.

    He is a bloody, feriocious and cruel. The topic is exciting and began to flow. And this is what I like. I’m going to spend next few weeks with Jo Nesbo:).

    Regards,

    A. like Astrid

  • Dla mnie rok 2010 to rok odkrycia kryminałów - skandynawskich. Przeczytałam sporo innych książek, ale jednak najwięcej kryminałów szwedzkich. Próbowałam kiedyś przeczytać ‘jakiś’ amerykański kryminał - nudy.

    Co jakiś czas napotykałam reklamy i recenzje serii Millenium, Larsson’a i tak poznałam Lisabeth Salander. Pogrzebałam w sieci i okazało się, że Skandynawia to kraina kryminałem płynąca.

    Przeczytałam C.Lackberg - sama nie wiem czy pisze kryminały czy bardziej romansidła. Zakończenie zwykle mnie nie zaskakuje, wszystko rozgrywa się spokojnie, bez pośpiechu. Jak na kryminał zbyt leniwie. Ewidentnie nie jest to najlepsza szwedzka seria (nie jest nią również według mnie seria Larsson’a), ale lubię do niej wracać.

    Przeczytałam wszystko co ukazało się w polskim tłumaczeniu Lizy Marklund. Trochę przeszkadza mi to, że jej książki wydane były (a może i napisane) w chaotyczny sposób. Po przeczytaniu ‘Zamachowca’ biorę do ręki  ‘Studio Sex’ i bankrut… okazuje się, że jej akcja rozgrywa się osiem lat wcześniej od poprzedniej. Przesunięcie czasu akcji w ‘Studio 69’  sprawia, że duża część książki jest do przewidzenia i przez to mniej  wciągająca. Niemniej Marklund pisze przyjemnie, ciekawie a główną postacią jest- w końcu! kobieta.

    Odkryłam Kallentoff’a i Persson’a. W przypadku pierwszego sprawa jest prosta. Jest morderstwo a może nawet nie jedno, jest morderca, należy go złapać i tak się dzieje. Czyta się gładko, łatwo i tak sobie. Gdyby był jedynym pisarzem skandynawskim, którego bym przeczytała pewnie byłabym pod znacznie większym wrażeniem, ale nie jest…

    Jest ktoś taki jak Leif Persson, profesor kryminologii, i jego trylogia policyjna. Do tej pory przeczytałam jedynie ‘Między tęsknota lata a chłodem zimy’. Kryminał a może bardziej thriller polityczny, w którym Persson pokazuje własną wersję zdarzeń doprowadzających do zabójstwa premiera Olofa Palmego. Sporo wątków, intrygujący bohaterowie, napięcie, chciwość i niekompetencja. Nie potrafiłabym porównać Perssona do wcześniej wymienionych autorów. To inna klasa. Trochę jak z samochodami. Miło i wygodnie prowadzi się Renalut Laguna, ale po co mi Renault skoro mogę prowadzić Honde Legend?

    Jednego możecie być pewni - na każdej z książek przeczytacie coś w stylu: ‘Najlepszy kryminał wszech czasów’, ‘Najlepsza powieść detektywistyczna’, ‘Nowy król skandynawskich kryminałów’. Polski rynek wydawniczy najwyraźniej znalazł kurę znoszącą złote jaja - dla mnie bomba.

    Na początku roku K. jak Knut przywiózł mi ‘Pierwszy śnieg’ Jo Nesbo. Usiadłam, przeczytałam i czekałam. I wczoraj się doczekałam. Ponieważ opowieść o Bałwanie okazała się kolejną już częścią z życia Harry Hole’a, wczoraj dostałam cztery wcześniejsze. Tutaj bywa okrutnie, krwawo i brutalnie. Akcja wartka, ciekawa. Tak właśnie lubię. I to z Jo Nesbo planuję spędzić najbliższe tygodnie:).

    Pozdrowienia,

    A. jak Astrid

The Redbreast Jo Nesbo

blog comments powered by Disqus